5 technologii, które na zawsze zmieniły rynek obuwniczy

Celem założycieli Nike – Phila Knighta i Billa Bowermana – zawsze było zmniejszenie wagi buta. Celem, który z czasem stał się obsesją polegającą na dostarczaniu sportowcom możliwie najlżejszego obuwia. Oto powód, dla którego pojawiają się coraz doskonalsze technologicznie modele. Walka trwa na wielu polach, bo projektanci szukają nie tylko rozwiązań, które obniżą wagę buta, ale i spowodują, że będzie on wygodniejszy.

Powiedzmy też otwarcie: bardziej przyziemne pobudki również się liczą. Niektóre produkty mają po prostu odpowiedzieć na zapotrzebowanie lub stworzyć nowy, długoletni trend. 

Jakościowy i technologiczny przeskok jednej firmy często pociąga za sobą lawinę i wysyp podobnych nowinek u konkurencji. Często też najprostsze pomysły powodują, że moje i Twoje stopy podróżują dużo wygodniej i wiele bardziej komfortowo. 

Nie trzeba mówić dużo, bez niej nie byłoby butów sportowych, dlatego zajmuje pozycję poza konkurencją – numerek zero.

To jeden z pierwszych materiałów, które pojawiły się na butach i na zawsze zmieniły rynek. Użycie siatki spowodowało, że obuwie było lżejsze, a materiał przewiewny i wytrzymały. Jednym z pierwszych butów stworzonych w oparciu o technologię mesh był koszykarski adidas Americana z 1971 roku. Kolorystyka pasków, a jednocześnie logotypu buta, odnosiła się bezpośrednio do piłki, którą grano w lidze ABA (zanim połączyła się z NBA). Dlatego nazywano go nieoficjalnym butem tejże ligi.

Ten legendarny model znajdziesz także na eobuwie.pl – wystarczy, że klikniesz w link

Problemem meshu zawsze był fakt, że musiał być połączony z innym materiałem, np. skórą czy zamszem, aby cholewka buta utrzymywała kształt. 

Pierwszy model Nike z widoczną poduszką Air ujrzał światło dzienne w 1987 roku. Przez 3 kolejne dekady technologia i cała seria butów się rozwijały, a dziś bez wątpienia można powiedzieć, że zmieniły obuwie sportowe na zawsze. Pomyśl tylko – wiele butów konkuruje o Twoją uwagę w zaledwie jednej kategorii: albo mają być najlepsze dla biegaczy, albo znaczące w modzie ulicznej wśród fanów limitowanych edycji, albo rozpoznawalne dla weekendowego turysty, albo nadawać się do przemieszczania pomiędzy biurami w zatłoczonym mieście. 

Seria Air Max zawładnęła wszystkimi tymi obszarami.

Tinker Hatfield to wielkie nazwisko w świecie butów sportowych. Projektant odpowiada za największe sukcesy i linie butów w Nike. To on projektował buty dla najlepszego koszykarza wszech czasów, Michaela Jordana, i to on wziął na warsztat doskonale wszystkim znane Nike Air Max, by stworzyć z nich legendę.

Czy wiesz, że…?

Siedząc w Paryżu, tuż przed centrum Pompidou, Tinker Hatfield wpadł na pomysł, który zmienił branżę i przyniósł Nike olbrzymie zyski. Tunele, którymi poruszali się w budynku przechodnie, były inspiracją do odsłonięcia systemu Air zamontowanego w bucie. Od tej pory można dostrzec poduszkę powietrzną na pięcie. 

Co jednak ciekawe, to nie ten genialny projektant był autorem samego systemu Air. Za tym odkryciem stoi Frank Rudy, który włożył poduszkę powietrzną do modelu Tailwind. 

Więcej o systemie Air i ikonicznym modelu AM90 przeczytasz w tym artykule

Mało kto wie, że ten dostępny w butach Nike i doskonale wszystkim znany system Air ma związek z NASA i lotem w kosmos podczas misji Apollo. Frank Rudy pracował wcześniej dla agencji kosmicznej, gdzie podobnej technologii użył przy produkcji hełmów dla astronautów. 

System Air pojawiał się w wielu modyfikacjach, zarówno serii Air Max, jak i innych popularnych modelach marki. Jest też wykorzystywany w butach z serii Air Force czy obuwiu noszonym przez Michaela Jordana. W Air Max przeszedł prawdziwą ewolucję, od małego okienka, poprzez system dostępny na całej pięcie, aż do widocznej poduszki na całej długości buta. 

Rozwój technologii Air Max na przestrzeni lat. fot. Nike

8 lat po tym, jak Nike włożyło do modelu Tailwind poduszki Air, Asics przedstawił autorski projekt amortyzacji. Do Modelu GT-II włożono Gel Lyte, które umieszczono zarówno na pięcie buta, jak i na śródstopiu. Historia ta nie jest w żaden sposób ekscytująca, ale jest istotna dla całego rynku, bo dzięki doskonałej amortyzacji wielu biegaczy do dziś ceni buty Asicsa

Z technologią Get Lyte wiąże się jeszcze jeden smaczek. Dziś uznaje się ją za odpowiedź Asicsa na poduszki Air od Nike, niemniej sposób ich umieszczenia w bucie przez Japończyków miał być z kolei inspiracją dla konceptu Zoom Air. Ten ostatni w butach produkowanych masowo pojawił się w 1995 roku. To pokazuje, jak wpływają na siebie wielkie koncerny i jak szybko reagują na to, co dzieje się u konkurencji.

W 2012 roku, tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie, Nike zaprezentowało światu swój najnowszy wynalazek. Flyknit, czyli po prostu bardzo specyficzny splot nitek uformowanych w cholewkę, po raz pierwszy pojawił się na butach Nike Lunar Flyknit Trainer HTM oraz Nike Flyknit Racer. Wielką sceną dla nowej technologii były wspomniane Igrzyska Olimpijskie w Londynie. W butach z popularnych nitek chodzili sportowcy USA, w tym multimedialista Michael Phelps. To Flyknit brał też udział w jednym z ciekawszych marketingowych zabiegów ostatnich 10 lat, nazwanym przez specjalistów Volt Marketing.

Odpowiednikiem Flyknitu w adidasie jest Primeknit, inne marki nitki nazywają jeszcze inaczej. Niezależnie od nazwy, technologia ta daje oddech stopom, znacząco zmniejsza wagę butów, jest przewiewna i idealna na lato. Buty nie tylko były lżejsze, ale otrzymano dodatkowo nowe możliwości projektowania jego kształtu, a także wybitnie zautomatyzowano proces produkcyjny. 

Nike włożyło Flyknit wszędzie, gdzie się dało. Nie oszukujmy się, wyszło to firmie całkiem nieźle. Rozpoczynając od wspomnianych Nike Flyknit Racer, przez Nike Air Force, Nike Air Max, a nawet do modeli z linii Jordan (te nie cieszyły się wielką popularnością), czy typowo koszykarskich butów z linii Kobe Bryanta; znalazły się nawet w piłkarskich korkach! W tym ostatnim przypadku ponownie musiano przemyśleć sposób splotu, aby usztywnić cholewkę.

Pomiędzy adidasem i Nike toczyła się też wojna patentowa na użycie splotu nitki jako cholewki buta.

Boost był poważnym dopalaczem sukcesu adidasa w ostatnich latach. Jeszcze 6 lat temu adidas pomimo wielu starań, był daleko w tyle za liderem rynku – Nike. 

Czy wiesz, że…?
Technologia Boost była dla adidasa tak istotna, że wiele mediów zajmujących się modą i stylem życia, zaczęło nazywać ery adidasa B.B. i A.B. Oznaczało to before Boost (przed Boostem) i after boost (po Booscie).

Czym w ogóle jest Boost? W prostych słowach, zaproponowana przez adidasa technologia bardzo wygodnej i miękkiej pianki to doskonale przerobiony styropian. Materiał ten wyznaczył nowy standard na rynku, jeśli chodzi o wygodę butów. Tak jak wspominam we wstępie, za ciosem poszła konkurencja. Nike kilka lat później zaproponowało rozwiązanie zwane React, które w zasadzie jest odpowiednikiem pianki, którą do butów wkłada adidas. 

Czy wiesz, że…?
Właścicielem i pomysłodawcą technologii wcale nie był adidas, a inna niemiecka firma. Tym przedsiębiorstwem było Badische Anilin & Soda-Fabrik, czyli doskonale znany fanom fotografii analogowej (przynajmniej kiedyś) – BASF. 

Boost został zaprezentowany przez BASF już w 2007 roku. Wtedy jednak produkt wyglądał jak cieniutkie kapsułki przypominające Tic-Taki. Naukowcy zauważyli jednak, że materiał znacząco zyskuje na użyteczności, kiedy malutkie części sprasuje się w całość. Adidas po raz pierwszy widział Boost w postaci małej piłeczki, która odbijała się od podłogi. I na marginesie, podobno to Puma pierwsza chciała wykorzystać Boost, ale firma matka, adidas, jej tego zabroniła.

Dołącz do naszego newslettera i ...Odbierz 40 zł rabatu na pierwsze zakupy!

Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze Strony oznacza, że zgadzasz się na korzystanie z niej. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close