W tym artykule:
Jak wyczyścić plamy kawy z butów?
Plamy z kawy mogą być prawdziwym utrapieniem. Nie jest to tekst o kawie, ale o tym, jakie spustoszenie może wyrządzić przy chwili nieuwagi. Szczególnie jeśli na nogach mamy białe buty. Niestety miałem nieszczęście – podobnie jak z ropą – być pechowcem, który musiał poradzić sobie z problemem kawy na butach.
Lubisz kawę? Ja lubię. Kiedyś nie przepadałem, ale rozpoczynając od latte raz na kilkanaście dni, a następnie dzięki kolegom, którzy raczyli wyjaśnić mi kilka rzeczy, podać kawę niezwykle dobrą, ucząc pić espresso, przyzwyczaiłem się i nieco rozsmakowałem.
Jestem takim fanem kawy, że sieciówki robiące kawę z proszku, omijam szerokim łukiem. Cena tego produktu nazwanego kawą jest dramatycznie wysoka, a smak nie podlega żadnej krytyce. Nie jestem francuskim pieskiem, ale nie namówisz mnie na napój z popularnych sieciówek. Po prostu nie.
Oczywiście nie wszystkie sieciówki są złe, bo prawda jest też taka, że czasami ciężko znaleźć lokal, który sieciówką nie jest – tyczy się to szczególnie galerii handlowych. Swoją – chyba także sieciówkę – znalazłem również w Barcelonie, gdzie podano mi kawę po Irlandzku. Wiesz jak to jest, kawa, skondensowane mleko i whisky. Idealne o poranku.
Ta poranna kawa wybitnie mnie obudziła
Za 3 Euro – pycha. Przynajmniej za pierwszym razem, za drugim było do dupy z dwóch powodów. Kawa była słaba, niesmaczna, a do tego jeszcze ze względu na nieszczelne wieczko, które nie chciało się domknąć i do tego zaczęło z niego kapać, ubrudziłem całe białe Air Max Zero na samym środku toeboxa. Wyglądało to paskudnie.
Historia miała miejsce jakieś pięć miesięcy przed próbą doczyszczenia buta. Wypadki się zdarzają. Trudno, trzeba sobie z tym poradzić i iść dalej. But przeleżał w pudle wspomniane pięć miesięcy, a dziś podczas lekkich porządków, przypomniałem sobie, że Air Max Zero są tragicznie brudne.
No to do dzieła – czyścimy
Akurat przyjemnie się złożyło, że w dotarła do mnie paczka z Multirenowacji, która zawierała nowe produkty Tarrago – Sneakers. Wiesz dobrze, a jak nie wiesz, to już informuję, że z kosmetyków do butów tej właśnie firmy korzystam od lat i jetem z nich zadowolony. Nigdy nie zdarzyło się, aby którykolwiek z nich zniszczył mi buty.
Jestem zadowolony – jak i ludzie, którym go polecałem – z Nano Protectora, jak i z Cleanera.
Protector działa o tak – jeśli nie wiesz jeszcze.
Wracając do ubrudzonych Air Max Zero. W związku z tym, że sam w sobie but ma raczej przyjazdy do czyszczenia materiał, sprawdziłem działanie cleanera.
Pierwsze efekty pracy cleanera
To nigdy nie jest łatwe zadanie na białych butach i wymaga trochę czasu oraz szorowania. Z reguły idzie łatwiej, kiedy buty są wcześniej odpowiednio zabezpieczone protektorem.
Efekty nie były mocno zadowalające, bo o ile najtrudniejsze zabrudzenia zostały usunięte, to jednak na bucie została … brązowawa poświata. O ile do tych mniejszych zabrudzeń, może nie siedzących na bucie przez prawie pięć miesięcy, Cleaner nadaje się doskonale, tak tutaj potrzeba było czegoś mocniejszego.
Czasami pytaliście mnie właśnie o inny, mocniej wchodzący w buta środek – ja używam Tarrago Gel Shampoo, który w ostatnim czasie zmienił nazwę na Tarrago SuperGel Cleaner. Sprawdź jednak inne akcesoria do czyszczenia obuwia.
Generalnie jest to szampon, który sprawdzał mi się rewelacyjnie niejednokrotnie, ale w odróżnieniu od Sneakers Cleanerea, czy także Universal Cleanerea, szampon musi być użyty z wodą, więc buty muszą wyschnąć. Po użyciu na ubrudzonych kawą AM Zero, efekt jest taki. Dla mnie niezwykle zadowalający.
Tak, cena żelu jest wysoka, ale środek jest bardzo wydajny. Średnio butelka starcza mi na 14-16 miesięcy.
Jeśli zastanawiasz się czym czyścić buty, moje idealne połączenie to trzy środki:
Crepe Protector (impregnat) – dla zabezpieczenia przed deszczem, dla ułatwienia czyszczenia
Cleaner Crep (zestaw) – do mniejszych zabrudzeń. I tutaj ważna informacja, Cleaner jest fajniejszy na wyjazdy, bo buteleczka jest z atomizerem.
Szampon Crep Protect – do mocniejszych zabrudzeń