Jak zmieniała się moda na korcie?

Jak kojarzy Ci się strój do tenisa? Z pewnością z krótkimi sukienkami lub spódniczkami, szortami, koszulkami z krótkim rękawem i wygodnymi sportowymi butami. Jednak jeszcze kilkadziesiąt lat temu taki zestaw wywołałby niemałą sensację, zaś u progu minionego stulecia – prawdziwy skandal i oburzenie. Jak zmieniała się moda na korcie i jaką drogę przeszły poszczególne elementy garderoby zawodników?

Tenis zawsze był silnie związany z modą. Zasady obowiązujące sportowców zmieniały się wraz z normami społecznymi i obyczajowymi oraz możliwościami technologicznymi.

Pierwsze gry przypominające tenis znane są z czasów starożytnych. W średniowieczu w tenisa grali mnisi z europejskich klasztorów, zaś w XV wieku stał się on ulubioną rozrywką Henryka VII oraz Henryka VIII. Tenis we współczesnej postaci narodził się w XIX wieku. Był lubianą formą spędzania czasu przez brytyjskich arystokratów ery wiktoriańskiej, dla których rozgrywki były jednocześnie okazją do spotkań towarzyskich.

Wysoki status społeczny tenisistów zobowiązywał ich do odpowiedniego ubierania się oraz przestrzegania narzuconych norm. Nie dziwi zatem, że stroje pierwszych tenisistów składały się – w przypadku panów – z długich spodni, koszuli z długim rękawem, a niekiedy nawet krawata. Panie zaś na kortach prezentowały się w modnych wówczas długich sukniach z bufiastymi rękawami oraz gorsetach. Kolorem obowiązujących wszystkich graczy – zarówno mężczyzn, jak i kobiety – był biały.

Brytyjki Peggy Saunders i Ermyntrude Harvey oraz Amerykanki Eleanor Goss i Helen Jacobs (1928).
Popperfoto/Popperfoto via Getty Images

Na modową rewolucję w tenisie trzeba było poczekać, ale delikatny powiew zmian można było wyczuć już na początku XX wieku. Konwenanse zdecydowała się przełamać May Sutton. Pierwsza Amerykanka, która wygrała Wimbledon, wywołała niemałe poruszenie, gdy na korcie pojawiła się w podwiniętych, odsłaniających jej nadgarstki rękawach.

W końcu w latach 20. sztywny tenisowy dress code uległ pewnym modyfikacjom. Tenisistki mogły już swobodnie podciągać rękawy w koszulach, a nawet zamienić je na bezrękawniki bez obaw, że kogokolwiek zgorszą. Wtedy też zaczęto używać daszków, które do dziś chronią oczy graczy przed promieniami słońca.

W tym czasie na kortach niepodzielnie królowała Suzanne Lenglen. Francuska zawodniczka była jedną z pierwszych międzynarodowych gwiazd kobiecego sportu, a zarazem pierwszą tenisową sławą wśród pań. Lenglen, nazwana przez francuską prasę La Divine, czyli „boska”, przez wielu była uznawana również za ikonę mody. Nic dziwnego zatem, że szerokie opaski, które nosiła podczas meczów, stały się obowiązkowym elementem garderoby każdej elegantki.

Suzanne Lenglen była też muzą Jeana Patou, francuskiego kreatora mody, którego projekty z lat 20. wpisywały się w nurt emancypacji kobiet. Patou był prekursorem damskich ubrań sportowych, które z jednej strony cechowały się prostotą, zaś z drugiej wyrafinowaną elegancją, a przy tym zapewniały zawodniczkom pełną swobodę. Właśnie z myślą o Lenglen, Patou zaprojektował słynną spódnicę do tenisa, która nie krępowała ruchów podczas gry.

Francuska tenisistka Suzanne Lenglen na Wimbledonie.
Historical/Corbis Historical via Getty Images

Wpływ na obowiązującą na kortach modę miała także Coco Chanel. Francuska projektantka, która od 1915 roku rewolucjonizowała modę damską, lansowała proste, sportowe fasony, które stały się jej znakiem rozpoznawczym. W 1924 roku w teatrze Champs Élysées w Paryżu premierę miała sztuka, do której sportowe kostiumy zaprojektowała właśnie Coco Chanel. Nikt nie spodziewał się wówczas, że uszyta przez nią luźna, sięgająca zaledwie do kolan biała sukienka oraz opaska na czoło wejdą do kanonów tenisowej mody na kolejne dekady.

Strój do tenisa (1964).
Chaloner Woods/Hulton Archive via Getty Images

Zachodzące w latach 20. zmiany dotyczyły jednak nie tylko damskiej garderoby. Na kartach historii tenisowej mody męskiej na stałe zapisał się zwłaszcza René Lacoste. W 1926 roku francuski zawodnik pojawił się na korcie w zaprojektowanej przez siebie koszulce polo. Tym strojem Francuz wywołał spory skandal, ale wkrótce koszulka z krótkim rękawem i charakterystycznym kołnierzykiem zastąpiła niewygodną, podwijającą się przy uderzeniach i ograniczającą swobodę ruchów koszulę.

W 1933 roku Lacoste założył firmę, która stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek odzieżowych na świecie. Oficjalnym logo przedsiębiorstwa został krokodyl, co nawiązywało do przydomku, jakim amerykańska prasa określała Francuza. Koszulka polo natomiast na stałe zagościła nie tylko na kortach, ale i w garderobach wszystkich mężczyzn, lubujących się w sportowej elegancji.

Brytyjski tenisista Fred Perry na Wimbledonie (1936).
Hudson/Hulton Archive via Getty Images

Rewolucję w szafach zawodniczek postanowił przeprowadzić także Ted Tinling. Brytyjski działacz był asystentem głównego sędziego i mistrzem ceremonii Wimbledonu, lecz sławę zapewniło mu projektowanie strojów dla tenisistek. W 1949 roku Amerykanka Gertrude Moran wystąpiła w zaprojektowanej przez Tinlinga krótkiej spódniczce, spod której widoczna była bielizna. Wywołała tym niemałą sensację, wzbudzając oburzenie kierownictwa turnieju, a zarazem zainteresowanie mediów i widzów.

Choć Tinlinga kosztowało to miejsce w komitecie organizacyjnym Wimbledonu, nie zaniechał on projektowania. Wkrótce w tworzonych przez niego ubraniach grały znane tenisistki, w tym Maureen Connolly, Maria Bueno, Billie Jean King, Margaret Smith Court czy Evonne Goolagong.

Ted Tinling z tenisistkami: Virginią Wade, Evonne Goolagong, Rosemary Casals i Billie Jean King (1973).
Michael Webb/Hulton Archive via Getty Images

Z biegiem lat normy obowiązujące zawodników stawały się coraz mniej restrykcyjne, niemniej modę panującą na kortach wciąż można było określić raczej jako stonowaną. Nieco barw wprowadził do niej amerykański tenisista Andre Agassi. Wśród jego znaków rozpoznawczych wymieniano szaloną fryzurę, jeansowe szorty, krzykliwe koszulki i jaskrawe buty do tenisa, które doskonale oddawały jego nietuzinkowość i charyzmę.

Amerykański tenisista Andre Agassi na French Open (1990).
Gilbert Iundt/Corbis Sport via Getty Images

Obecnie tenisiści w dalszym ciągu muszą przestrzegać określonych w regulaminach zasad, ale właściwie nie sposób porównać je z tymi, obowiązującymi w XIX czy na początku XX wieku. Wyjątkiem pozostaje Wimbledon, gdzie biel jest niezmiennie obowiązującym kolorem.

Poza tym jednak zawodnicy grają w strojach utrzymanych w najróżniejszych wzorach czy odcieniach – dotyczy to zarówno ubrań, jak i butów tenisowych. Wyróżniającą się pod tym względem tenisistką jest niewątpliwie Bethanie Mattek-Sands, która nie bez powodu nazywana jest „Lady Gagą tenisowych kortów”. Amerykanka słynie z kontrowersyjnych strojów – występuje m.in. w podkolanówkach, metalicznych kreacjach czy ubraniach w lamparcie cętki – ale nikogo już one nie dziwią.

Amerykańska tenisistka Bethanie Mattek-Sands na turnieju w Auckland (2018).
Dave Rowland/Getty Images Sport via Getty Images

Strój do tenisa przeszedł długą drogę – od gorsetów i długich spódnic w przypadku pań oraz niewygodnych koszul i sięgających do kostek spodni u panów, do krótkich sukienek i spódniczek, szortów czy bezrękawników, aktualnie królujących na światowych arenach. Jednak choć współcześnie zdecydowanie większy nacisk kładzie się na komfort i funkcjonalność, nigdy nie zrezygnowano z aspektu estetycznego, któremu tenis zawdzięcza swą niezmienną mimo upływu lat renomę.

Zobacz też inne buty sportowe dostępne w eobuwie:

Zdjęcie główne: Hulton Deutsch/Corbis Historical via Getty Images

Dołącz do naszego newslettera i ...Odbierz 40 zł rabatu na pierwsze zakupy!

Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze Strony oznacza, że zgadzasz się na korzystanie z niej. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close