Modivo inside stories: Przemysław Śmielak

W tym artykule:

Tym wpisem rozpoczynamy nowy cykl pokazujący jak ciekawych pracowników ma Modivo. W większości to osoby zainteresowane modą, ale niewykluczone, że wspólnie odkryjemy inne pasje osób, które tworzą firmę. Na głęboką wodę i pierwszy odcinek serii, rzucony został Przemysław Śmielak dla którego akurat sytuacja wrzucenia do oceanu, to coś standardowego.

Przemek, będę trochę standardowy – jak znalazłeś się w Modivo?

Przemysław Śmielak: To w ogóle zabawna historia. W firmie znalazłem się 3 września 2020, a dokładnie tydzień później współtworzyłem zespół reprezentujący Modivo na urodzinach. I to tych medialnych. Wiesz, to było mega ważne wydarzenie, prezes, dyrektorzy, gwiazdy, prasa … i ja w tym wszystkim. Skok na głęboką wodę, który zafundowała mi dyrektor salonu. To był prawdziwy egzamin sprawdzający moją wiedzę i poziom obsługi klienta.

Jestem przekonany, że były tam historie nie z tej ziemi.

Tak. Podeszła do mnie w pewnym momencie Natalia Siwiec i poprosiła o pomoc w nagraniu story na Instagram. Obsadziła mnie w roli narratora, który ma przedstawić proces wyszukiwania produktów, składania zamówienia i funkcji jakie pełnią wirtualne przymierzalnie. Nie spodziewałem się tylu miłych słów, a nawet wymiany zdań na temat modowych ulubieńców. Kolejnym z momentów eventu, który zapadł mi w pamięć to rozmowa z Magdaleną i ówczesną kierowniczką Moniką. Ich mentalne wsparcie i widoczne zadowolenie z moich starań były motorkiem napędowym. Widziałem w ich oczach, że nie zawiodłem i stanąłem na wysokości zadania.

Przemysław Śmielak fot. archiwum prywatne

Ok, ale jakie były Twoje wrażenia z pierwszych dni, tygodni pracy?

Płaska struktura firmy sprzedawca/Team Leader/kierownik wydawała się najlepszą opcją dla tego miejsca, ale nie dla mnie. W momencie, gdy poczułem się stabilnie z wiedzą dotyczącą klienta, produktu i funkcjonowania salonu zacząłem szukać miejsca dla siebie.

Szybko znalazłeś?

Cykliczne oceny pracownicze to zdecydowanie plus dla pracownika. Rozmowa face to face z dyrekcją i kierownikiem pozwala na weryfikację wiedzy, poziomu umiejętności i kierunku rozwoju. Obie zauważyły, że nie jestem osobą, która lubi stać w miejscu. Poziomy schodów mojej kariery nie były równe, ale zdecydowanie barwne. Dziewczyny mocno badały, weryfikowały i obserwowały moją osobę pod każdym aspektem. Z początku powierzanie mi prostych, ale wykraczających poza moje obowiązki zadań z czasem wzrastały. W oparciu o moje doświadczenie zawodowe, pasje i predyspozycje osoby funkcyjne były świadome, że tworzenie i stylizowanie to mój konik.

Czuję, że za chwilę dowiemy się czegoś ciekawego …

Pomoc w doborze i stylizowaniu odzieży służbowej zapoczątkowały realizacje późniejszych projektów. Jak to się zaczęło? Na lockdownie! Zamknięty sklep i brak klientów nie był przeszkodą do zbierania doświadczenia i dążenia do wyznaczonych celów. Skoro nie mogłem ubierać ludzi, zacząłem stylizować manekiny. Stylizacje witrynowe przypadły do gustu pracownikom i osobom funkcyjnym. Z czasem zostały wystawione na ocenę klientów…. I zyskały aprobatę osób z regionu. Stało się, to mój czas!

Przemysław Śmielak fot. archiwum prywatne

Punkt zwrotny?

Chyba tak. Jako jedyny z pracowników sklepów eobuwie/modivo zostałem zaproszony do współpracy przy projekcie Supervision Fashion i to w roli asystenta stylisty! Chyba nie muszę opisywać mojej ekscytacji i niedowierzania.

Nie musisz, bo słychać w Twoim głosie tą radość jeszcze teraz. To kolejny moment zawodowy, który wydarzył się szybko.

Tak, ale co ciekawsze i niezwykle szczęśliwe dla mnie – to nie był koniec. Nie mniej ważnym i istotnym momentem tego wydarzenia było poznanie dyrektor e-commerce MODIVO Aleksandry Szol. Dyrektor okazała się być moim przewodnim głosem szaleństwa w tym wydarzeniu.  Emocje opadły, a apetyt na awans rósł. Z przyczyn osobistych Monika pożegnała się z firmą jednocześnie pozostawiając lukę w obstawieniu. Decyzją dyrekcji to idealny czas, by załatać dziurę jednocześnie poszerzając moje doświadczenie o sprawy HR, analizy i prace magazynowe.  Nastąpiła wizytacja Aleksandry Szol i przedświąteczna głupawka. Jeśli myślisz, że możesz spodziewać się wszystkiego, spróbuj zdefiniować słowo wszystko.

Ty mi opowiadasz książkę, historię pisaną przez marketingowca, czy prawdziwe życie?

A niech będzie, że książkę – … ale poważnie, to się stało naprawdę. Słuchaj dalej. Niespodziewany zwrot akcji i propozycja nie do odrzucenia. Zostałem prowadzącym Live Black Friday i jednocześnie stylistą tego wydarzenia. W towarzystwie Malwiny Wędzikowskiej odbywała się prezentacja moich stylizacji. Kameralne szkolenia w zaciszu sklepowym utwierdzały mnie w przekonaniu, że idę dobrą ścieżką.

Czy to trochę american dream, przepis na sukces? Ciężka praca – bo tak to wygląda.

Tak wygląda i tak było. Ciężka praca,  trochę szczęście i jakkolwiek standardowo to nie brzmi, to taka po prostu jest recepta. Systematycznie dążyłem do wyznaczonego celu i go osiągnąłem. Wypracowanie odpowiednich nawyków i zachowań przy czym poszerzanie wiedzy związanej z prowadzeniem biznesu stało się częścią mojej pracy. Po raz kolejny we współpracy ze stylistką MODIVO tworzyłem stylizacje na kolejny event. Jak równy z równym wymienialiśmy się pomysłami tworząc briefy, z których korzystają również inne lokalizacje.

Dobra, czym się obecnie zajmujesz w Modivo?

Bez zawiłych opowieści jako Team Leader MODIVO odpowiadam za komplementarne doradztwo w zakresie ubioru, szkolę zespoły Modivo z funkcjonowania salonów stacjonarnych, obsługi klienta i trendów. Prowadzę analizy sprzedażowe i produktowe. Robię stylizacje witryn, pilnuję, aby nasze odpowiednio zmotywowane zespoły realizowały projekty względem założonych budżetów i wskaźników KPI. Pracuję także nad uniformami służbowymi Modivo. Ale… zdradzę, że to nie wszystko – mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się cieszyć stanowiskiem stylisty i oglądać własne stylizacje w reklamie i projektach.

Może powinienem spytać na początku, ale skąd w ogóle to zainteresowanie modą?

Ukończyłem technikum odzieżowe, więc jestem z nią związany pod względem wizualnym jak i technicznym. Potrafię projektować i szyć to czego potrzebuję. Podczas jednego z Ogólnopolskich Konkursów Kreowania Ubiory, w którym brałem udział, w jury siedziała managerka Macieja Zienia. Zdobyłem nagrodę wyróżnienie dzięki czemu odbyłem praktyki we flagowym atelier na Mokotowskiej. Zajmowałem się tam wypożyczeniami do gazet, tworzeniem stroików i akcesoriów oraz wizualna częścią salonu. Co śmieszne, później ta sama kobieta uczyła mnie Modelowania form odzieży. Miałem też praktyki w zakładzie krawieckim, gdzie uczyłem się materiałoznawstwa, chronologii szycia i obsługi klienta pod względem wytwarzania odzieży. Później pracowałem w marce Tom Tailor, gdzie po 5 miesiącach zostałem zastępcą kierownika salonu i regionalnego VM. Dla sklepów w Polsce tworzyłem raporty zdjęciowe, które były instrukcją do wyglądu sklepów, a sklepami w Warszawie zajmowałem się osobiście. W Mohito wprowadzałem kolekcję na salon, tworzyłem stylizacje witryn i strefy promocyjne. Te wszystkie doświadczenia pokazywały mi zawsze jedno – mogę zrobić to jak chcę.

Dobra, zawodowo wiemy kim jest Przemek, a prywatnie?

Prywatnie Przemek to po prostu ja, człowiek orkiestra: szyjący i rysujący. Pasjonujący się stylizowaniem i projektowaniem. 

Przemysław Śmielak fot. archiwum prywatne
Dołącz do naszego newslettera i ...Odbierz 40 zł rabatu na pierwsze zakupy!

Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze Strony oznacza, że zgadzasz się na korzystanie z niej. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close