W tym artykule:
Z pamiętnika sneaherkeada: Problem z Beluga 2.0? Nie przejmuj się, to tylko chwilowe …
Kanye, coś ty zrobił? Takie pytania pojawiły się po premierze adidas Yeezy Boost 350 V2 Beluga 2.0, kolejnej gorącej zresztą premierze butów sygnowanych nazwiskiem Kanye Westa. W tym miejscu znający temat będą zadawali pytania, jak to możliwe, że ta premiera była gorąca, kiedy wydarzyło się to, co się wydarzyło?
Premiera była gorąca, bo dyskusja po tym jak dobrodusznie zachował się adidas, była dłuższa i bardziej emocjonująca niż po najbardziej limitowanych premierach. Ale chłodna, bo … no bo praktycznie każdy kto chciał, kupił buta.
Jeśli ktoś nie zna tematu, to śpieszę z krótkim wyjaśnieniem. Yeezy to taki trochę nowy kult w środowisku młodzieży zainteresowanej modą. Seria Yeezy to obuwie niezwykle rzadkie (khm), limitowane, sygnowane nazwiskiem gościa, który jest trendsetterem, kimś kto wyznacza kierunek dla innych.
Bardzo drogi w sprzedaży detalicznej, a jeszcze droższy w odsprzedaży. Ot towar, który chce posiadać osób więcej niż fabryka wyprodukowała. Dlaczego więc fabryka nie zrobi więcej? Aby popyt istniał i naturalnie był większy niż podaż. Aby kolejne owieczki czatowały nerwowo pod sklepami i przy klawiaturach, chcąc dorwać parkę butów. Normalne, nie ma w tym nic złego.
Yeezy to ma być but dla każdego
Ale Kanye powiedział na początku, że chce, aby buta posiadał każdy. Co się nigdy nie stanie, bo 899 PLN dla normalnego człowieka to cena tak mocno zaporowa, że nie jest w stanie się do niej zbliżyć. I jak powiedział, tak robi. Może niektórzy źle czytali te słowa, bo z pewnością West nie miał na myśli tego, że wypuści 4,5 miliona par jednej kolorystyki, aby ta wpadła do sprzedaży w każdym sklepie. Co to to nie, zabiłby rynek całkowicie.
Jednak ilość wydań i zwiększanie dostępności przy niektórych parach pokazuje, że West i adidas chcą uszczęśliwić wszystkich. Dlatego właśnie tak dużo było par kolorystyki Beluga 2.0. Dlatego właśnie pojawiło się ich aż 89 tysięcy w samej tylko Europie. Zresztą sprytne to było, żeby zaledwie tydzień po limitowanym Frozen Yellow, wypuścić olbrzymią liczbę butów w innej kolorystyce.
Dlatego właśnie w dniu premiery i dzień po premierze, sneakersowy świat płacze i klnie, bo znaczna większość tych, która buta chciała kupić, kupiła go bez większego problemu. Dlatego, co niektórzy w koszyku mieli po kilka par, dlatego też na grupach i stronach jest wysyp ofert wyglądających jak wołanie o pomoc.
Czy to koniec linii butów Kanye Westa?
Buta kupili ci, którzy chcieli na nim zarobić, tylko i wyłącznie. Nie przejmowali się tym, czy to coś fajnego, czy chcą w tym chodzić, czy nie chcą. I spoko, niech sobie kupuje papcie kto tylko chce, mi to koło ucha lata.
Z tego samego powodu na rynku sneakersowym doszło do tak żenujących sytuacji, gdzie namiętnie i nagminnie zaczęto oferować odsprzedaż koszyków po 10 złotych polskich. Gdzie na początku wołano po 600-800. Doszło do tak wielkiego upodlenia, gdzie niektóre buty sprzedawano za białko (cena detaliczna + białko). Albo za ekstra 50 PLN.
Środowisko krzyczy i płacze, że zniszczono buta, zamordowano go, że winny jest Kanye, inni znowu krzyczą, że ludzie odsprzedający za bezcen. Oberwało nam się nawet za granicą, gdzie na forach i grupach dopytywano jak bardzo źle się czujemy i skąd taki wysyp ofert z Polski za kilka złotych.
Ludzie pytają, czy my Polacy, umiemy wszystko zniszczyć. Widać trafiają na taką sytuację nie po raz pierwszy. Lament olbrzymi, z wielu stron.
Buty Kanye Westa mają się bardzo dobrze
Ale, śpieszę Cię pocieszyć. Nie martw się, problem Beluga 2.0 jest tylko chwilowy. Wystarczy, że Kanye wypuści za chwilę buta w dużym limicie, wystarczy coś lekko zmodyfikować, spowodować, że kolorystyka Hot Potato (wymyśliłem nazwę, nie ma takiej), będzie limitowana do 3 tysięcy par na Europę, 5 tysięcy na USA i 2 tysięcy na Azję. Szał, zgrzytanie zębów i ponowne polowanie na parki limitowane, odsprzedaż nie za suplementy diety, a za pieniądze olbrzymie. Poważnie, wystarczy RAZ. Ponownie. I ponownie wystarczy wstrzymać premiery na 3 miesiące.
Przykład? Zebra. Pamiętasz? Masakra, było ich tak malutko, że publika płakała z żalu. Sprzedawano je nawet po kilka tysięcy złotych. Ale za chwilę wypuszczono Cream White – pamiętasz? Cena odsprzedaży, w porównaniu do każdego innego wydania – niezwykle niska. I za chwilę restock Zeberek – cena spadła.
A teraz ponownie Frozen Yellow limit, Beluga 2.0 zasypała rynek. Tak, czas pomiędzy premierami pierwszej dwójki, w porównaniu do drugiej, był zupełnie inny. Zastanawiasz się nad tym, czemu zrzucono tyle premier Yeezy w tak krótkim czasie? Mówię o teraz oczywiście. Odpowiedź jest prosta – mamy okres świąteczny, ludzie kupują, chcą prezentów, kupią dla dzieciaka. Bo obok Frozen Yellow i Beluga 2.0, za chwilę pojawi się też kolejna kolorystyka. I tak właśnie dzieje się w cyklach bliskich kwartalnym.
Nie martw się więc, nic się nie stało, było tylko ciekawie. Yeezy się nie skończyły, jeszcze wiele osób zarobi na nich przyzwoite pieniądze, wiele osób będzie płakało, że nie kupiło którejś tam kolorystyki, a inni będą wydawali ogromne sumy na tę samą kolorystykę.
To się tak łatwo nie skończy, choć wiadomo, że pewien szczyt już nie wróci. Par i edycji jest na rynku coraz więcej. I coraz więcej ich będzie.