Under Armour nie mógł mieć lepszego ambasadora niż najlepiej opłacany aktor świata

The Rock i Under Armour to idealne połączenie. Marka po raz kolejny trafiła w dziesiątkę i zamiast próbować rywalizować w obszarze lifestyle i fashion, skupiła się na swoich mocnych stornach i niszy – uprawianiu sportu.

To ekscytujące być w formie. Under Armour prezentuje wizerunek zdrowego stylu życia i sylwetki, do której dąży większość z nas.

Ambasadorzy są kluczowi dla Under Armour

Under Armour doskonale dobiera ambasadorów, czyli gwiazdy i celebrytów, z którymi współpracuje. Tylko w jednym roku wśród sportowców, występujących w jej butach marka miała mistrza i MVP NBA, najlepszego golfistę świata, najlepszego gracza baseballa w lidze MLB i puchar NFL.

Żadna z tych gwiazd sportowych nie jest na tyle wyrazista, aby być uznawana za ikonę mody, czy choćby kogoś wyznaczającego trendy. Natomiast są to świetni sportowcy osiągający sukcesy i perfekcyjnie pasujący do asortymentu marki oferującej sprzęt typowo sportowy. 

Under Armour próbowało wyjść ze swojej niszy, ale marka nie była w stanie rywalizować z innymi gigantami. Nastąpił szybki powrót do korzeni i zamiast ścierać się na pokazach mody, Under Armour koncentruje się na czymś zupełnie innym.

The Rock nie zmienił tendencji

Mogło się wydawać, że ogłoszenie współpracy z Johnsonem, najlepiej zarabiającym aktorem na świecie w 2019 roku, może to zmienić. Dlaczego? Między innymi dlatego, że The Rock współtworzy i odgrywa główną rolę w serialu Ballers, opowiadającym o karierze byłego futbolisty, w świecie biznesu. 

Słoneczne Miami, showbusinessowe Los Angeles, to miejsca, gdzie można zobaczyć świetnie ubranego aktora. Under Armour w serialu widoczne są jedynie podczas treningów i meczów futbolu amerykańskiego. Marka mocno pozycjonuje się właśnie w sporcie i nie stara się zaistnieć nigdzie indziej.

Under Armour odrobiło lekcje – „nie pcha się” gdzieś, gdzie nie czuje się mocne, a wizerunek Johnsona wykorzystuje w naturalny i autentyczny sposób. Bo The Rock to nie tylko aktor, ale także bodybuilder, który sporo czasu spędza na siłowni i chętnie dzieli się z innymi poradami treningowymi. 

Umięśniony The Rock pasuje do marki jak nikt inny. Wystarczy zobaczyć jego treningi, którym wtóruje muzyka Eminema. I nie wierzę, że po obejrzeniu jednego z nich nie będziesz chciał iść na trening, naładowany energią.

Kluczowe jest też to, że jednym z najbardziej lubianych produktów marki są obcisłe koszulki na siłownię, tak zwane „rashguardy”. Chętnie kupowane przez ćwiczących facetów, mają naniesione emblematy superbohaterów.

Filmowe uniwersum Under Armour

Ballers to nie jedyny serial, w którym marka była widoczna. Związany od samego początku z futbolem amerykańskim Under Armour, pojawił się także w Any Given Sunday, serialu The Challenge, wysoko ocenianym The Wire, filmach Marvel Universe takich jak Avengers czy Iron Man oraz oczywiście House of Cards.

We wszystkich tych produkcjach marka była widoczna jako typowo sportowy produkt, co tylko podkreśla jej strategię i przeznaczenie.

Under Armour to świetna sportowa opcja

Mając takiego ambasadora jak The Rock czy wymienieni wcześniej sportowcy, nie sposób nie odnosić sukcesów. W kategorii performance Under Armour notuje wzrosty sprzedaży i jest to związane z dostarczaniem wymagającym klientom odpowiedniej jakości produktów – zarówno do biegania jak i wielu innych rodzajów treningu.

Bez wątpienia marka jest ciekawą kontrpropozycją dla oferty gigantów świata sportowego. Szczególnie dla tych, którzy tej odmiennej opcji poszukują, zmęczeni logotypami innych brandów.