W tym artykule:
Baletki zamiast ugly shoes. Czy to nowy trend?
Czy męskie baletki to początek nowej mody w przemyśle obuwniczym? Ten rodzaj obuwia, był bardzo popularny wśród kobiet mniej więcej 15 lat temu. W tym roku niespodziewanie pojawił się na wybiegach i męskich stopach jako element kolekcji, takich projektantów jak Dries van Noten i Bode. Czy to tylko kolejny kaprys high fashion?
Czy nastąpi zmiana trendu, a masywne buty sportowe zastąpią smukłe baletki i baleriny? Widać wyraźnie, że rynek potrzebuje zmiany, ale na tą możemy jeszcze trochę poczekać.
Moda na brzydkie
Nie wiem, od jak dawna oczekiwany jest upadek trendu na duże sneakersy, które ozdabiają zarówno męskie, jak i damskie nogi. Mowa oczywiście o stylu typu dad shoes, w którym króluje Fila (o czym więcej przeczytasz w moim artykule Brzydkie buty dały kolejne życie marce Fila), a bardzo chętnie przyjęły go też marki luksusowe. Być może widoczne są już delikatne oznaki zmiany trendu, ale prawda jest taka, że dopóki ugly shoes będą przynosiły firmom krocie, do tego momentu będą widoczne w ofercie sklepowej.
A zyski są spore. W porównaniu do ubiegłego roku, wzrost sprzedaży w tym segmencie wyniósł aż 23%. Spowolnienia raczej nie będzie, bo większość projektantów wypuszcza na wybiegi modelki i modeli właśnie w takich butach.
Kontrowersje działają, ale czy aż takie?
Na tych samych wybiegach pojawiają się jednak subtelne sygnały mogące świadczyć o chęciach zmian. Przy zatarciu granic w modzie, pomiędzy markami sportowymi, premium, a nawet luksusowymi i mocnym mieszaniu styli, każdy brand walczy o uwagę i chce przyciągnąć klienta za wszelką cenę. Niezależnie od tego, czy jest to nowa kolaboracja Nike, kolejna kolorystyka adidas Yeezy 350 czy… męskie skórzane baletki od Dries van Noten.
Pojawienie się tego typu obuwia na wybiegach spowodowało pewne poruszenie w branży fashion. Zwykle zmiana trendu jest wywoływana wprowadzeniem produktu, który stanowi totalną opozycję dla poprzednika. Kontrastem dla wielkich, niezgrabnych butów, z pewnością są smukłe i wyrafinowane baletki.
Mniejsza kontrowersja równa jest większemu sukcesowi
Dad sneakers „załapały”, bo nie są aż tak skrajne i ekstremalne. Koniec końców, są to jednak buty w prawdzie brzydkie i niezgrabne, ale przy tym sportowe oraz posiadające pewien pierwiastek nostalgii. Poza tym, mogą w nich śmiało chodzić zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
W tym momencie baletki to buty przeznaczone typowo na wybieg, z których korzystają projektanci branży high fashion. Ponadto, pomimo zacierania się granic w modzie, są wciąż atrybutem kobiecym. Zawsze będą bowiem istniały style specyficzne, w których będą odnajdywały się kobiety lub mężczyźni, a druga strona nigdy nie przejmie ich na skalę masową.
Chociaż… być może przy wyraźnych zmianach w projekcie, doszłoby i do tego. Statystyki pokazują jednak, że nawet przy promowaniu elementów męskiego stylu przez takie globalne gwiazdy jak Bella Hadid, sprzedaż tego segmentu wśród kobiet, to zaledwie 3% rynku.
Na ten moment nie wierzę w odwrotną sytuację, i to, że w niedługim czasie zobaczymy baletki na ulicach miast. Myślę natomiast, że może to być kolejny ruch dążący do neutralizacji płci w modzie. I z całą pewnością baletki są ciekawostką, która na zasadzie efektu motyla może nawet wywołać nie tyle modę na noszenie tego dokładnie obuwia, ale stać się zalążkiem zmian stylu butów, które zakładamy.